Nov 4, 2015

4 listopada 2015

Dżemie w nas odwieczne pytanie.

Jakim wymiarem kończy się nasze życie?
Gdzie jest początek?

Nie sposób odnaleźć namacalne odpowiedzi. Możemy snuć przypuszczenia. Badać, wibrować w innych odczuciach.

Wchodzenie w podświadomość jest prawdą , a może ułudą?

Od lat stykam się z osobami, które pod wpływem osobliwej wibracji mówią słowami, obrazami o przeszłości i przyszłości. Brzmi to irracjonalnie, ale to jedyna metoda powszechnie znana na poszukiwanie odpowiedzi. Książki, publikacje opowiadają o tunelach światła, widzeniu duchów, przeróżnych proroctwach, wizjach.

Człowiek potrafi konfabulować, posiada dar oszukiwania samego siebie?
Skąd wie że istnieje życie po życiu?
Kto stworzył pojęcie karmy i dlaczego?
Skoro żyjemy tu i teraz, do czego nam jest potrzebne inne życie?

Moja teza jest najprostszą odpowiedzią.
Czując w wymiarze ciała fizycznego nieodgadnioną wibrację, interpretujemy ją na mnogość sposobów. To drżenie upomina się o istnienie, akceptacje.

Próbujemy otwierać drzwi, które nie mają zamka.

Po kres naszych dni na ziemskim świecie, nie będzie nam dane uwierzyć w istnienie duszy rozumowo.
Rozumem!!!!
Rozum nie jest kluczem, klucz nie istnieje skoro drzwi nie mają zamka.

Drzwi bez zamka?

W momencie narodzin jesteśmy nieświadomi świata. Zaczynamy uczyć się nowego istnienia. Uczymy się od osób oślepionych wymiarem ziemskim. Pozbawiamy naszą energię, drżenie poprzednich odczuć. Spłycamy intuicję, poprzednie doświadczenia.

Kiedyś zadzwoniła do mnie pewna osoba z silnymi wrażeniami lęku przed wodą. Odczucie było tak totalne, wzmagało lęk przed prostą codzienną czynnością. Poranny prysznic. Zaznaczam, wykonywany poranną porą. Wieczorny ciało akceptowało. Skąd brał się taki lęk? Ktoś powie wodowstręt poranny, ale woda jest czymś normalnym w naszym świecie. Dlaczego dorosła osoba, która potrafi pływać w rzece, morzu odczuwa taki strach przed uderzającą wodą z słuchawki prysznicowej? Kąpiel w wannie była akceptowana, nie budziła drastycznych, niemiłych odczuć……Cda….E.K.

No comments:

Post a Comment