3 listopada 2015
Płomień.
Ogień świecy.
Smukły światła promyk.
Wieczorem.
Smutny żałobą chwili.
Rankiem.
Promień przyszłości.
W dzień.
Wirujący tańcem na wietrze.
Zdmuchiwany i zaciskany palcami.
Nigdy nie jest zimny.
Rozgrzewa do bólu.
Wieczorem.
Potrafi wyrażać uczucia.
Rankiem.
Świt, blask mu odbiera.
W dzień.
Wyczekuje wieczoru.
Gdy gaśnie protestuje dymem.
Wysyła pragnienie do nieba.
Płomień fioletowy.
Złoty.
Czerwony.
Żółty jak słońce.
Ogrzewa myśli.
Niszczy suchość świata.
Dzisiaj jest duszą, wspomnieniem.
E.K.
No comments:
Post a Comment