Dec 5, 2015

Wiem, dziwny jest ten świat, zaskakuje zdarzeniami i zyskuje mnie kreacjami niewykonalnych pomysłów. Zdecydowałem, rozplączę zwierzaka i spróbuję wyszarpać go z dziwnej pozycji na drzewie. Kilka słów do byczego przyjaciela i zabrałem się za rozsupływanie łańcucha. Nieprawdopodobnie głupie, ale prawdziwe. Łańcuch chyba miał z 30 metrów, żelazny duże ogniwa. Solidny, można rzec byczy. Nie będę tutaj zmyślał, nie pamiętam, ale zwierzak był oplątany bardzo solidnie i co najlepsze koniec był złączony drutem. Dzisiaj to rozumiem, ale wtedy to jakaś paranoja. Kto specjalnie byka oplątała w takich zakamarkach lasu. Po co? Bestialstwo!!!!! Odplątywanie to opowieść pełna nerwowych myśli na kilka stron. Spadnie na mnie, kopnie kopytem, drzewo wytrzyma, polecimy razem 4, 5 metrów na dół. Oczywiście jako rasowy grzybiarz odłożyłem plecak w bezpieczne miejsce.

No comments:

Post a Comment