Dec 7, 2015

Byk spacerowy i Ezoteryk Kosma. Łąki, po bokach las. Super, ale jak przeprowadzić taką masę mięśni przez centrum uzdrowiska. Ulica, chodnik, samochody, turyści, dzieci. To bycza bomba.

Atrakcja niebywała, nie dla mnie. Maszerowałem i myślałem. Będzie spokojny. Czas płynął, płynął, a byk maszerował za mną skracając dystans. Przybliżał się spokojnie. Nie zerkałem do tyłu. Szedł jak duży doberman. Dopłynąłem z bykiem do pierwszej ulicy, domów. Cały czas zwijałem łańcuch czując bliskość tylnego wędrowcy. Asfalt, po bokach domy. Nagle koło plecaka na plecach poczułem róg, spokojnie, tylko spokojnie. Nie wykonuj raptownych ruchów. Nagle. Miłe zaskoczenie. Wsunął mi pysk pod pachę, wtulił się. Nozdrze wystawały z przodu. Magia zaufania. 400-500 kilo zwierzaka było ufne. Nie będę tutaj opowiadał reakcji ludzi. Kamer, telefonów komórkowych z kamerą wtedy nie było. Szkoda, na bank miałbym na YouTube sporo entuzjastów. Potwierdzenie mojej opowieści. Dawne czasy inny rytm życia.

No comments:

Post a Comment