Feb 26, 2013

Dusza Twarzy

Dzisiaj kilka rycin i zapożyczonych tekstów, dla lepszego zobrazowania tematu.
Może wydadzą się Państwu, nie związane z tematem. Zapewniam z pozoru inna 
tematyka, ale to tylko pozory. 

   Trzecie oko - DUSZA TWARZY.

Jest miejscem emanacji tego, co może nas podnieść na wyższe wymiary doznań. Miejsce o głębokiej wrażliwości i tylko zależy 
od NAS jaką drogę wybierzemy.

                                     


Gdy zamkniesz oczy, czasem możesz poczuć wzbierające napięcie
 albo niepokój. Jest kilka sposobów na to, by sobie z tym poradzić.
 Gdy zamykasz oczy, nie napinaj ich, niech będą rozluźnione. 
Możesz zmusić oczy do zamk nięcia, ale wtedy będą one napięte. 
Zmęczą się i wewnątrz siebie odczujesz niepokój. Odpręż twarz,
 odpręż oczy i pozwól, by same się zamknęły. Pa miętaj - pozwól,
 by same się zamknęły, ty ich nie zamykaj. Odpręż się. Poczuj 
odprężenie. Rozluźnij powieki i niech oczy same się zamkną. 
Nie zmuszaj ich do tego! Zmuszanie oczu do zamknięcia nie jest 
dobre.
Jeśli nie czujesz różnicy, najpierw zamknij oczy na siłę. Niech 
cała twarz napnie się i zamknij oczy na siłę. Przez chwilę 
pozostań w napięciu, a potem odpręż się. Potem znowu zamknij 
oczy w odprężeniu. Może wtedy odczujesz różnicę. Nie wytężaj 
się by cokolwiek zrobić - zmęczy cię to.
Gdy oczy są zamknięte, a twarz odprężona, patrz tak, jakby wszystko 
wokół ogarnęła ciemność. Otacza cię głęboka ciemność. Wyobraź 
sobie, że jesteś w ciemności, głębokiej, aksamitnej ciemności, otacza 
cię ona, i jest głęboka, ciemna noc. Odczuj tę ciemność. Pomoże 
to zatrzymać ruch oczu. Gdy nic nie widać, oczy same się zatrzymują.
 Bądź w ciemności.
Zrób to w ciemnym pokoju. Otwórz oczy, patrz w ciemność, 
zamknij je, poczuj ciemność. Znów otwórz oczy, poczuj ciemność; 
zamknij je, poczuj ciemność w sobie. Ciemność bardzo odpręża. 
Ciemność jest na zewnątrz i jest w tobie. Wszystko jest martwe, 
ciemne i martwe. Jedno ma związek z drugim. Dlatego malujemy 
śmierć w czerni, na ciemno. Na całym świecie śmierć malowane
 jest w czerni, a ludzie boją się ciemności.
Robiąc tę metodę, odczuwaj ciemność, ciesz się nią i poczuj 
w sobie, że umierasz. Ciemność jest wszędzie wokoło, ty umierasz. 
Oczy zatrzymają się. Poczujesz, że oczy nie zdołają się poruszyć, 
zupełnie się zatrzymają. W tej chwili zatrzymania energia nagle 
wzbierze w tobie i zacznie uderzać w trzecie oko. Kiedy zacznie
 uderzać, usłyszysz to i odczujesz. Pojawi się ciepło, po płynie 
ogień, płynny ogień usiłujący znaleźć sobie nową drogę.
Nie bój się. Pomóż, współdziałaj, niech płynie, a to się stanie. 
Gdy trzecie oko po raz pierwszy się otworzy, ciemność zniknie, 
pojawi się światło -
światło bez źródła. Widziałeś światło, ale zawsze miało ono jakieś
 źródło. Ze słońca albo gwiazd, z księżyca albo lampy, zawsze 
ma jakieś źródło.
Gdy twoja energia popłynie przez trzecie oko, poznasz światło 
bez źródła. Nie pochodzi ono z żadnego źródła, po prostu jest, 
znikąd nie wypływa. Dlatego Upaniszady mówią, że Bóg nie
 przypomina ani słońca ani płomie nia. Jest światłem bez źródła. 
Nigdzie nie ma źródła, światło po prostu jest tak jak o poranku.
Słońce jeszcze nie wzeszło, ale noc już znikła.

Zamknij oczy. Czekaj! Cokolwiek przyjdzie, poczuj to, współdziałaj
 z tym, ale czekaj. Nie przyspieszaj, bo nic się nie stanie. Będziesz 
miał sen, piękny, duchowy sen, ale nic więcej.

         Spokojnie czekaj. To stan nauki. Poznawania Siebie.



Ludzie przychodzą i mówią: „Widzieliśmy to i tamto." Ale oni to sobie wyobrazili. Gdyby naprawdę to widzieli, ulegliby przemianie. A oni nie zmie nili się. Są tacy sami jak przedtem, tylko teraz mają jeszcze duchową dumę.



Teksty zaczerpnięte z książki  -     Trzecie oko 

                   Osho (Bhagwan Shree Rajneesh)

Wszelka grafika i zdjęcia są z moich prywatnych zasobów. Własnoręcznie wykonana.
                                                                                                  Ezoteryk Kosma


Do takiego stanu nie możemy doprowadzać naszego ciała. 
 To wibracje depresyjne.
   Szukajmy sposobów na uniknięcie, destrukcji organizmu.

  Rodzice uczą dzieci w Japonii bardzo prostej metody kontrolowania 
złoś ci. Mówią, że gdy poczujesz złość, nic z nią nie rób, po prostu zacznij
 głębo ko oddychać. Spróbuj tego, a nie zdołasz wpaść w złość. Dlaczego? 
Skoro tylko głęboko oddychasz, dlaczego nie możesz wpaść w złość?
 Złość staje się niemożliwa. Dwa powody... Zaczynasz głęboko oddychać
 - a złość wymaga pewnego szczególnego rytmu oddychania. Bez tego rytmu 
złość nie jest możliwa. Aby mogła zaistnieć złość, potrzebny jest pewien szczególny rytm oddychania albo oddychanie chaotyczne.
Gdy zaczniesz głęboko oddychać, złość nie może się pojawić, 
świadome głębokie oddychanie sprawi, że złość nie może 
wypłynąć. Potrzebuje ona innego oddychania. Nie musisz go 
specjalnie tworzyć, złość sama się tym zajmie. Oddychając 
głęboko nie zdołasz być w złości.
Poza tym, zmienia się umysł. Gdy czujesz złość i nabierasz 
głębokich od dechów, umysł przechodzi od złości do oddychania. 
Ciało nie jest w stanie złości, a umysł zmienia obiekt swojej 
koncentracji na coś innego. Wtedy trudno jest być w złości. 
To, dlatego Japończycy są najbardziej opanowanymi ludźmi 
na ziemi. Przechodzą takie szkolenie już od dzieciństwa.

Ktoś przed tobą siedzi i odczuwasz złość. Po prostu napnij
 mięśnie twa rzy. Napinaj je najsilniej jak tylko zdołasz, 
a potem nagle rozluźnij je i poczuj różnicę. Złość odeszła... 
A jeżeli nie odeszła, zrób to jeszcze raz. Rób to, dwa. trzy
 razy... Co się dzieje? Kiedy napinasz mięśnie twarzy 
i napinasz je coraz silniej, energia, która miała stać się 
złością, płynie do twarzy.



Pamiętaj, ciało jest tym, co możesz ogarnąć. 
Już teraz możesz coś z nim zrobić i poprzez 
ciało zmienić swój umysł. Stopniowo coraz 
bardziej stawaj się panem swego ciała, 
a staniesz się panem swego umysłu. A kiedy 
staniesz się panem swego umysłu, zaczniesz 
go stopniowo zmieniać i będziesz mógł wyjść 
poza niego.




No comments:

Post a Comment