Dec 15, 2013

Magia pokoju - email..................... Strona 10.

                                                                                   
( październik 2013)


  Wieczorny zmierzch. Pokój spowity cieniami świateł ostatnich chwil codziennego dnia. Cichy delikatny szum spokoju. Półmrok wypełnia zapach kadzideł zmieszanych z odgłosem powolnego tykania zegara.              

  Z cienia pokoju wyłania się kształt dwóch okrągłych stolików. Spokój, oddech martwej ciszy. 
Trzy punktowe światła rzucają jedwabistą poświatę, rozjaśniając granat ciemnych powierzchni stołów. Świecące cienie tańczą niczym energetyczne iskry, oświetlając delikatnym blaskiem ciemno- czarne przedmioty, do których ktoś przytwierdził metaliczne kształty.  Okrągłe, podłużne, ostro pocięte rowkami, oprawione światłem migającej świecy.

  Monotonne stukanie klawiszy. Rytm uderzeń, przerywany głuchą ciszą. 
Ostre kontury sylwetki zawieszonej nieruchomo nad podłużną klawiaturą zdradzają zamyślenie. Chwila ciszy i znowu słychać rytm wystukiwanych liter. Ręka wędruje po tajemnicze kartoniki.  Szelest tasowanych kart. Wirują w rękach niczym cyrkowi magicy, oświetleni magią świateł i zapachu kadzidła.
W prawym rogu blask świecy, syczy i wydaje monotonny szum ostrego płomienia. Kadzidło strugą cienkiego dymu rozcina przestrzeń na dwie płaszczyzny; rozdaje zapach lawendy mieszającej się z wonią pomarańczy.  Czuć dwa wymiary: magiczny i realny.

  Monotonny szelest zegara przypomina o przemijaniu. Ręka sięga po miedziany, mały przedmiot, który zaczyna wirować niczym wahadło. Słychać pytania, szepty.  Trwa rozmowa z niewidocznym światem magii.
   I znowu dotyk klawiatury. Zastygła postać, zapatrzona w płaską prostokątną płaszczyznę zewnętrznego świata, zamyślona w cichym bezruchu.
  Poruszenie - powietrze zaczyna wibrować powiewem myśli.
Pojawia się e-mail. Chwila zamyślenia i nagle na twarzy gości ciepły uśmiech.

                                                                                                                          E.K.

No comments:

Post a Comment