( październik 2013)
Wieczorny
zmierzch. Pokój spowity cieniami świateł ostatnich chwil codziennego dnia.
Cichy delikatny szum spokoju. Półmrok wypełnia zapach kadzideł zmieszanych z
odgłosem powolnego tykania zegara.
Z cienia pokoju
wyłania się kształt dwóch okrągłych stolików. Spokój, oddech martwej ciszy.
Trzy punktowe światła rzucają jedwabistą poświatę, rozjaśniając granat ciemnych powierzchni stołów. Świecące cienie tańczą niczym energetyczne iskry, oświetlając delikatnym blaskiem ciemno- czarne przedmioty, do których ktoś przytwierdził metaliczne kształty. Okrągłe, podłużne, ostro pocięte rowkami, oprawione światłem migającej świecy.
Trzy punktowe światła rzucają jedwabistą poświatę, rozjaśniając granat ciemnych powierzchni stołów. Świecące cienie tańczą niczym energetyczne iskry, oświetlając delikatnym blaskiem ciemno- czarne przedmioty, do których ktoś przytwierdził metaliczne kształty. Okrągłe, podłużne, ostro pocięte rowkami, oprawione światłem migającej świecy.
Monotonne
stukanie klawiszy. Rytm uderzeń, przerywany głuchą ciszą.
Ostre kontury sylwetki zawieszonej nieruchomo nad podłużną klawiaturą zdradzają zamyślenie. Chwila ciszy i znowu słychać rytm wystukiwanych liter. Ręka wędruje po tajemnicze kartoniki. Szelest tasowanych kart. Wirują w rękach niczym cyrkowi magicy, oświetleni magią świateł i zapachu kadzidła.
Ostre kontury sylwetki zawieszonej nieruchomo nad podłużną klawiaturą zdradzają zamyślenie. Chwila ciszy i znowu słychać rytm wystukiwanych liter. Ręka wędruje po tajemnicze kartoniki. Szelest tasowanych kart. Wirują w rękach niczym cyrkowi magicy, oświetleni magią świateł i zapachu kadzidła.
W prawym rogu blask świecy, syczy i wydaje monotonny szum ostrego
płomienia. Kadzidło strugą cienkiego dymu rozcina przestrzeń na dwie płaszczyzny;
rozdaje zapach lawendy mieszającej się z wonią pomarańczy. Czuć dwa wymiary:
magiczny i realny.
Monotonny szelest
zegara przypomina o przemijaniu. Ręka sięga po miedziany, mały przedmiot, który
zaczyna wirować niczym wahadło. Słychać pytania, szepty. Trwa rozmowa z
niewidocznym światem magii.
I znowu dotyk
klawiatury. Zastygła postać, zapatrzona w płaską prostokątną płaszczyznę zewnętrznego
świata, zamyślona w cichym bezruchu.
Poruszenie - powietrze zaczyna wibrować
powiewem myśli.
Pojawia się e-mail. Chwila zamyślenia i nagle na twarzy
gości ciepły uśmiech.
No comments:
Post a Comment