Jun 17, 2018

Czas natchnieniem.

  W dzisiejszym wpisie rozszerzę temat dwóch rekwizytów snu.
  Chcę je połączyć z czasem snu i rzeczywistości w jedną całość.

  Zegarek, wyświetlacz czasu. Najczęściej w świadomym śnie służy jedynie do krótkiego testu rzeczywistości.

Jak płynie czas w śnie i czy można go regulować, zmieniać?

    ...... i drugie pytanie, które ściśle jest powiązane z pierwszym.

Czy potrafimy połączyć naszą rzeczywistość z rzekomą nierealnością snu?

               Czas jest pomostem?
        Podszept intuicji............... . Połączenie doskonałej wizualizacji, impulsów energii i otwartej czakry korony. Czas, a właściwie przesuwanie wskazówek-wyświetlaczy czasomierzy jest mechanizmem realnej i sennej rzeczywistości. Most na którym chcę stanąć i spoglądać w dwa wymiary kręcąc wskazówkami. Tak to pojmuje i powoli wizualizuje... etc.

          czas świadomości - czas snu_____

  Dwa pytania i jeden sen.
   Najważniejszymi elementami w mojej wyprawie są dwa czasomierze. Tradycyjny zegarek i telefon komórkowy z opcjami zegarka i stopera. To są elementy, które mają mi dać odpowiedz czy czasem w śnie można sterować jak w rzeczywistości.

 Do 30 sekund odliczam. Stoper w teście rzeczywistości (TR).
 Przed odliczaniem stoperem.

Ten rekwizyt mam mi posłużyć do sennej rzeczywistości. Jest nienakręcony.
Codziennie przed zaśnięciem trzymam go w ręku i wizualizuje ........ ściskam .
W dniu 1 lipca chcę go nakręcić, ustawić godzinę w sennej wyprawie i rano po przebudzeniu sprawdzić ........ .

.... ITP  zdarzenia senne.

  Czas w wyprawie sennej zawsze jest rozmyty, zanika, zachowuje się dziwnie. Jest elementem testu, porównania rzeczywistości i sennych mar. Rozróżniania. Chcę tą teorie nagiąć, udoskonalić, obalić dla bardziej precyzyjnego rzeczywistego panowania nad snem. Parokrotnie, jak już pisałem sen w moim życiu miał realny wymiar. Również w swojej praktyce energetycznie steruję medytacją osób poddawanych terapii. W tym miejscu-zdarzeniu musi być jakiś haczyk, furtka do realistycznych snów. Pomost łączący nasze dwa wymiary w jedną rzeczywistość. Nie porównujemy głębiej czasu snu i real. Rzekomo w innych wymiarach z punktu obliczeń naszej nauki nie istnieje czas, płynie w innym rytmie.

  Wysnuwam taką hipotezę i chcę ją sprawdzić.
   Moje doświadczenia pozwalają mi twierdzić że siła artefaktów przeniesionych z życia rzeczywistego do snu, zwiększa panowanie nad snem. Dodana wizualizacja i energia do rekwizytów zwiększa harmonie zdarzeń. Ktoś powie że to tylko nieobiektywna sugestia. Wizualizacja. Ok zgadzam się, ale skoro sen wyśniony dzisiaj, za dwa dni jest co do joty identyczny w dniu rzeczywistym.      To powstają ????????????

  Natychmiast nasuwa się pytanie. Czy nasza rzeczywistość wyśniona we śnie dwa dni wcześniej była realna w śnie? Dlaczego sen został skopiowany do naszego życia realnego?   Kto go skopiował? Nasza Wizualizacja? A może zdarzenie istniało i zobaczyliśmy je wcześniej dzięki ustawieniu wizualizacyjnemu?

      ...... i tu powstaje problem. Gdzie my żyjemy?

  Moje pisane zdania zakrawają na "odlot do nieba", delikatnie mówiąc. .........ale ...... ale w realnym moim życiu, w młodym wieku przeżyłem osobliwy moment. Pamiętam go do dzisiaj.
  Bardzo rozbudowana w elementy zdarzeń historia i poprzedzona dwumiesięczną spontaniczną wizualizacją. Każdy tydzień przynosił coś dziwnego i zaskakującego. Pewnego grudniowego dnia realizm wcisnął mnie z wrażenia w fotel. Realizm senny był potężny w swoim wymiarze. Sen stał się realnym życiem. To tylko jedno wspomnienie, które do dzisiaj powraca z dużym znakiem zapytania.
  Może nadszedł czas na bardzie przemyślaną powtórkę zdarzeń. W młodości raczkowałem spontanicznie w ezoterycznych wymiarach, dzisiaj ezoteryka jest dla mnie rzeczywistością.
  Każdy z nas ma takie przykłady, nad którymi przechodzi z lekkim uśmiechem i zapomina. Ignoruje. Proszę pogrzebać we własnych kolejach losu. Przemyśleć mój "odlot do nieba".

  Kiedy Leonardo da Vinci konstruował maszyny latające, odlatywał do nieba? Spróbujmy choć w 1 % dorównać geniuszowi Leonarda.

   Ezoteryk Kosma .....

No comments:

Post a Comment