Oct 17, 2012

KRAKOWSKIE KOPCE W GWIAZDACH.

STRONA 10


KOPCOOPOWIEŚĆ.............

Temat o kopcach, ale z innej beczki. 

Dla ciekawych beczkę zawdzięczamy Celtom. 
Trochę skacze z tematu na temat. Ale...................               Dla usprawiedliwienia. 
Zakres wiadomości jest tak rozległy i przekazanie w uporządkowany sposób, na tym etapie nie wykonalne. Ciężko utrzymać rytm. A wiedza napływa.

 Na porządki przyjdzie czas.

Rozpoczynając podróż po krakowskich kopcach, do głowy mi nie przyszła, magia, prehistoria, kalendarz lunarny, słoneczny. 

  Wszystko to jest, nabiera koloru.

 Dzisiaj delikatnie zboczę w bok opowiem o innych skrawkach kopcoopowieści.

Znamy z wycieczek, filmów taki groźny temat. Klątwa Faraona Tutenchamona. 
Egipt ciągle powraca.
Możemy w nią wierzyć, lub nie. Ale zawsze taka historia frapuje i jest owiana tajemniczością. Tajemniczością i grozą opowieści. Wkopując się w zagadnienie, natknąłem się na hasło czerwone jak światło pochodni.

 Klątwy ciążące na kopcach krakowskich. 

Przyznacie Państwo to niebezpieczne zajmować się magią kopców. 
                                        Co mnie czeka? 
Kto to wie.
Niesamowita opowieści............ i co jeszcze?

 Ciarki przechodzą na myśl o Wandzie , która rzuciła się w nurty Wisły. Oddała życie w wirach rzeki. Wcześniej opowiadano o okrutnym mieszkańcu grodu, 
                                        Smoku Wawelskim. 
 Przez długie stulecia siał popłoch i strach. Rozszarpywał w okrutny sposób swoje ofiary. Dopiero dzielny Szewczyk Dratewka ocalił lud krakowski. A może to Krak zabił smoka. Krak jeden z wielkich władców umarł rzekomo śmiercią naturalną. 
        Czy to prawda ?
Ale już jego drugi syn zginął z rąk brata. Niesamowita śmierć, skrytobójcza podczas polowania. Niestety los okrutnego brata był nieciekawy. Musiał uchodzić przed poddanymi, po ujawnieniu prawdy o jego bratobójczym wyczynie. Niestety podzielił los wygnanego władcy.

                      Czy przez stulecia omijały Kraków klątwy?
                                                    Kto próbował rozkopywać kopce?
Przyznam się szczerze, temat frapujący do wieczornych opowieści.

                   Niesamowita klątwa lata XX

W latach 30-tych XX wieku zdecydowano o wykonaniu wykopu w krakowskim kopcu Krakusa Pracami archeologicznymi miał pokierować doc. Józef Żurowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Finansowania badań podjął się magnat prasowy Marian Dąbrowski, wydawca wielonakładowego dziennika Ilustrowanego Kuriera Codziennego. Wyłożył niebagatelną sumę – 100 tysięcy złotych. 
                Zapytacie Państwo jaki sens i cel? 
                     MAGIA KOPCÓW WISIAŁA W POWIETRZU.




Kiedy rozpoczęto prace wykopaliskowe, nagle zmarło dwóch robotników. Niespodziewanie zakończył życie sam pomysłodawca badań, doc. Józef Żurowski. Archeolog. Wiek w jakim odszedł 44 l
ata, było zaskoczeniem. Zmarł nagle po błahej operacji 1936 roku. Przed pójściem do szpitala poprosił o rękę Irenę Bojarską, która od lat czekała na jego oświadczyny.

Te zgony spowodowały, że wykopaliska zostały natychmiast przerwane i nikt nie chciał ich kontynuować.


                          Zasypano tylko wykop i zaczęto szeptać o klątwie Kraka.

Na tym nie koniec. Kolejne zdarzenie. Klątwa Kopca Kraka II. Padła na osobą rozkopującą, dewastującą prehistoryczny kopiec w Krakuszowicach. Ziemianin, właściciel ziemi na której stoi kopiec kazał w 1905 roku spenetrować jego wnętrze. Domyślacie się Państwo.
                          Rządzą pieniądza. Szukano skarbów.
 Po tym chybionym wyczynie powstał widoczny do dziś głęboki rów dzielący kopiec na dwie części. W ten sposób pradawny obiekt został zniszczony, a ostatni właściciel tych terenów zmarł śmiercią nagłą. Po jego dworze nie ostał się nawet kamień.
Miejscowi obywatele snują opowieści o jękach dobywających się spod uszkodzonego kopca i o pojawiającym się jeźdźcu na koniu, ukazującym się na kopcu zawsze o północy.

Podobna klątwa padła na kochankę Kazimierza Wielkiego. Kopiec Łobzowski /Estery/


Kopiec_Esterki

znajdujący się do 50-tych lat XX wieku w krakowskiej dzielnicy Łobzów stał się miejscem pochówku. Kurhanem. Kochanica króla z rozpaczy i zazdrości popełniła samobójstwo  Pochowano ją w kopcu i nazwano Kopcem Esterki /od imienia samobójczyni// Brakiem szacunku wobec tego obiektu miał się wykazać w latach późniejszych król Stanisław August Poniatowski, który kazał rozkopać kopiec w poszukiwaniu skarbów. Dzieła zniszczenia dopełniono w latach 50. ubiegłego wieku, budując na rozkopanym kopcu stadion sportowy WKS Wawel. Dziś jedyną pamiątką po prastarej budowli jest mały pagórek za trybunami. Który znika bezpowrotnie.

Uwierzyć w klątwę Kraka ?

                                                                          Magia kopców
                                                                                  Magia naszych praojców.
                                                                                                   Magia Kraka i Krakowa.
   Nasza magia. Jest jak powietrze.

Z pozoru banalne opowieści, ale z nutką magii. Nasze polskie legendy, bajania.  
To świadectwo naszej kultury, Naszej duchowości i westchnieniem za zaginioną historią Słowian.   

No comments:

Post a Comment