Jun 9, 2012

Przemyślenia.

                Zadaniem psychologa, tarocisty jest znaleźć sposób na rozwiązanie tematu. W innym przypadku porada nie ma sensu.  Prawda jest prawdziwa, gdy dostrzeżemy wszystkie strony medalu i potrafi podać rozwiązanie.
                                       Franciszek

Cytat z postu.


Rejestracja: 01 kwie 2009 14:12
Posty: 1559
Lokalizacja: Białystok
Płeć: kobieta                                http://tarotnet.pl/forum2/post4685.html

'  Wieża jako archetyp upadku dotyczy tylko momentu upadku, ale nie ma nic wspólnego z tym co będzie później, nie znajdziemy tu informacji o podnoszeniu się z gruzów i happy endzie.

W trudnych kartach często staramy się dostrzec nadzieję że będzie lepiej, złagodzić ich przesłanie lub "odroczyć wyrok" - nie ma w tym nic złego, ludzka rzecz. Trzeba jednie pamiętać, aby nie zmienić sensu karty i nie naginać jej pierwotnego archetypowego znaczenia do naszych pragnień. Wspomniana XIII Śmierć jak wiadomo jest archetypem śmierci. Gdzie więc te "nowe życie"? Prawdę mówiąc żadnego nowego etapu tu jeszcze nie ma i jak się nad tym zastanowić arkan XIII nie może oznaczać odrodzenia. 
U Waite'a słońce wschodzi gdzieś tam hen daleko, ale na pierwszym planie panoszy się kostucha (w innych taliach zobaczymy tylko kostuchę). Czy zatem uzasadnione jest interpretowanie tej karty jako nowy etap czegoś i skupianie się na tym? Oczywiście że nie. Jej głównym tematem (archetypem!) jest sam moment transformacji i ten koniec dzieje się "tu i teraz". Słońce jest jeszcze daleko, stanowi jedynie mglistą zapowiedź początku, którego doświadczymy wraz z arkanem XIX. ;    koniec cytatu.


        Jest to racja przy jednym pytaniu i krótkiej wróżbie.
                         Generalnie.            To nie ma sensu. 
        W życiu doświadczyłem wielu porażek i śmierci.  Wiem, że każda ma piękną stronę, tylko trzeba przejrzeć na oczy i wyciągać wnioski. 
      Karty mają dać odpowiedz jak żyć, 
                                 a nie jak umierać !!!



Zapraszam...

Do działu TAROT.

Co chcemy, powiedzieć TAROTEM ?

Tarot może być okrutny, łagodny, ciepły, przyjacielski, zły.


  To tylko zależy od nas.


    Musimy sami wybrać drogę.


Pomagamy, straszymy, bawimy się, jesteśmy demonami.

     Śmierć potrafi być narodzinami dziecka i przerażeniem przyszłych zdarzeń.


Tarot, który mnie uwalnia.

 Krążyłem, wyczuwałem,  przez parę lat wybierałem karty tarota.
               Takie barwy, kolory najgłębiej wnikają w moją świadomość.
          Takie kary nie potrafią okłamać. Mają AURĘ prawdy.

Śmierć na górze tali jest umieszczona celowo. Dzisiaj, 9 czerwca 2012 poczułem wartość tej karty.
Znałem, ale to był wyryty obraz z dzieciństwa.
Rozumie życie szkieletu, dosłownie narodziny czarnej strony naszych myśli, zdarzeń, pragnień.

Stawiając karty, o mały włos interpretacja  Tarota, stała by się klęską życiową młodej osoby. Dodatkowe pytania, obudziły moją świadomość i pokierowały na inne przestrzenie.Wróżba ble, ble, ble i odpowiedz. Nie ma sensu.    
              Dla jednych śmierć jest narodzinami, dla innych bólem.
               Od dawna wróżba, dla mnie to rozmowa, opowieść, pytania, które ja stawiam.

CDN za chwile. Przyznam się szczerze, jestem pod wrażeniem karty śmierci. Potrafi tyle mieć ciepła. Można się z nią zaprzyjaźnić.

    Jak pokochać śmierć.
       Umieranie, samotność, strach, nieznane, nowe, powstaje, rodzi się, kwitnie = ŚMIERĆ
                     


Pisanie bloga jest, jak potrzeba serca.

Przychodzi taki dzień, sobota........................ .
Coś narosło, wypełniło myśli......................
Zaczynam rozumieć, może mam odwagę opisać.
       

    Żyję sporo lat z Tarotem. Zawsze zastanawiały mnie ciężkie karty, interpretacja.  Widziałem, czułem TAROTA jak swoje myśli. On mnie pobudzał wzrokowo i uwalniał intuicję.
    Większość znawców powie, to rekwizyt, afrodyzjak, narkotyk dla trzeciego oka. Jest to prawda,
ale nie do końca. Coś jest poza nami. Tarot jest zmienny jak kobieta. Wiem, kobieta i intuicja też potrafi plątać figle. W słowie kobieta, mam jedynie najciekawsze, zagadkowe zdarzenia. To ciepło ziemi.

       Intuicja potrafi nas zmylić, tarot umie wyprostować intuicję.
          Intuicji ciężko zadać szczegółowe pytanie, często potrafi być nieobiektywna.
              TAROT odpowiada na każde pytanie, odpowiada szczegółowo i precyzyjnie.
                  To my możemy popełnić błąd, źle zadając pytanie, tarot nigdy nie popełnia błędów.

  Cały czas jest to zagadka dla szarych komórek, jak to działa. Jak parę tekturowych kartoników potrafi przewidzieć, pobudzić nas, naszą podświadomość do przewidywania zdarzeń. Precyzja jest niesamowita.
Od 1999 roku staram się pojąć, zrozumieć mechanizm działania. Każdego roku dochodzę do wniosku.
                                                                                                                Po co?


...........................................................................